wtorek, 16 sierpnia 2016

Momio |1|- Tworzymy Dobrochnę!

Cześć i czołem, moje kochane homonkuluski!
 
Postów z mojej strony nie było przez aż 16 dni! Od tego czasu prawie w ogóle nie pojawiła się żadna notka, nad czym szczerze ubolewam.
Przez cały wyjazd praktycznie nie miałam czasu na pisanie, a gdy miałam tą króciutką chwilkę dla siebie, nie chciało mi się siedzieć na telefonie.
No i nie miałam też Internetu.
och, jaka ta dobrochna jest i biedna i w ogóle...
 
A tak w ogóle, to byłam w Wenecji. Było naprawdę super i ekstra hiper! Przejechałam się gondolą, ukradłam kilka rzeczy, i zwiedzałam te wszystkie place. No ale o tym napiszę w jakiejś innej notce, także o innej tematyce, niż MSP.
 
Ale dość użalania się nad sobą! Powracam z głośnym hukiem, zaczynając nową serię na tym zaniedbanym blogu!
 
A mowa tu o...
 
MOMIOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
 

Dobrusia podchodziła do tej gry sceptycznie. Słyszała, że jest tam mały wybór ubrań, ich kolorów i w ogóle na całym momio wieje nudą.
No ale postanowiła się jednak przekonać o tym na własne oczy.
Więc...
Kliknęła "Rejestracja"...
Ponieważ...
Nie posiadała konta...
I postanowiła stworzyć awatara, którym będzie kierować, na swoje podobieństwo...
buk stfoszył dobrohne na sfe podobjenstfo

I Dobrusia miała problem, ponieważ babcia, jak każda staruszka, jest bezpłciowa.
No ale po długim namyśle, postanowiła stać się kobietą na momio.

Ależ ta loszka w ani jednym procencie nie wyglądała, jak nasza ukochana babunia!
I cóż Dobrochna poczęła?
dziecko poczęła
Zabawiła się w charakteryzatora!

W prawdziwym życiu miała zielone tęczówki z czerwonymi od braku snu białkami, ale nie takie kolory nie były możliwe do wyboru, więc lalce założyła ślepia koloru zgniłej trawy.

*Takie edit jeszcze, co nie? Zapomniałam dać screena z  kolorem skóry. No więc Dobra i Sprawiedliwa Dobrochna jest blada jak wampir, więc wybrała najjaśniejszą z możliwych*
Babcia została obdarzona przez naturę blond lokami, przez co wiele samiczek z dwoma włoskami na krzyż, zerkała na nią z zazdrością i nienawiścią.

Ale na momio nie stała się ona blondynką.
stała się...
RUDA!
onieonie

Tak, przyszedł czas na ubiór naszej lalki.
Mimo swojego już podeszłego wieku, Dobrochna z wielką chęcią zakładała przewiewne bluzeczki bez rękawków.
Nie było nawet podobnej do tej na obrazku, ale chrzanić to.
Podobała się jej.
Jasne dżinsy.
Ulubiony pokarm naszej babci.
I ciężkie buty, za którymi Dobrusia wręcz szalała!
Kochała glany, martensy i tym podobne obuwie, ale na samo hasło "nowe buty", jej skarbonka stanowczo wołała: "NIE!".
No i rejestracja.
Nie ma to jak cudowna i wielce kreatywna nazwa, którą jest:
Mydło.
Z kropką nienawiści.
Pamiętajcie, zapraszajcie i momio dawajcie.

*TAJM SKIP*
i zmiana czasu, a co?

Naszą przygodę na momio od rad białowłosej Emily,
która każe nam głaskać zarażone wścieklizną ptaki, zwane w tamtych stronach "birmo"
i namawia nas do wydawania hajsu na jej zachcianki.
Chce nas też uprowadzić, polecając nam iść za dymem tytoniowym (dymkami).
Z rąk tej paskudy ratuje nas Jack, policjant Momiowa!
Zaleca nam przeczytanie zasad, gdy my uśmiechamy się do niego zalotnie. Nie zwraca na nas jednak uwagi, więc podejrzewam, że to gej i zoofil.

Więc aby przypodobać się Jackowi, wyruszamy na podbój sklepu z ubraniami!

*TAJM SKIP*
Oto, co Dobrochna kupiła.
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ.

elo elo 320 homonkólosy
a tak wgl to chcecie bak tu skul z dobrochną?

Wiem, ze chcecie.
 to pa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Może coś napiszesz?